Papież Franciszek usunął ze stanu kapłańskiego Fernando Karadimę z archidiecezji w stolicy Chile, Santiago. Ten były już ksiądz znajdował się w centrum skandalu nadużyć w Kościele w tym kraju, gdzie został uznany za "seryjnego pedofila".

Papież Franciszek usunął ze stanu kapłańskiego Fernando Karadimę z archidiecezji w stolicy Chile, Santiago. Ten były już ksiądz znajdował się w centrum skandalu nadużyć w Kościele w tym kraju, gdzie został uznany za "seryjnego pedofila".
Fernando Karadima (zdj. arch.) /SEBASTIAN SILVA /PAP/EPA

W wydanym komunikacie watykańskie biuro prasowe ogłosiło, że papież podjął decyzję o wydaleniu Karadimy ze stanu duchownego "w sumieniu i dla dobra Kościoła".

Karadima po procesie kanonicznym zakończonym w Watykanie w 2011 roku otrzymał nakaz życia w modlitwie i pokucie, ale przez cały ten czas pozostawał księdzem, co wywoływało liczne polemiki. Mieszkał w klasztorze żeńskim. Teraz na mocy papieskiego dekretu podpisanego 27 września przestał być księdzem.

Sprawa Karadimy, który przez dekady dopuszczał się czynów wykorzystywania seksualnego, zapoczątkowała poważny kryzys w chilijskim Kościele. Doprowadził on do ujawnienia wielu nadużyć oraz tego, że w maju dymisję na ręce papieża złożyli wszyscy biskupi z Chile - łącznie ponad 30 hierarchów.

Franciszek przyjął rezygnację kilku hierarchów, m.in. byłego biskupa Osorno Juana Barrosa, oskarżonego o tuszowanie czynów obecnie 88-letniego Karadimy.

Watykaniści podkreślają, że Chile jest krajem, w którym papież dogłębnie i z przykładną stanowczością rozwiązuje problem pedofilii, usuwając z urzędu biskupów odpowiedzialnych za tuszowanie przypadków wykorzystywania i niepodjęcie odpowiednich kroków wobec sprawców.

(mn)