Korea Południowa formalnie zniosła zakaz importu lalek erotycznych normalnej wielkości. Tym samym zakończona została wieloletnia debata na temat tego, jak bardzo rząd może ingerować w życie prywatne obywateli - podała agencja Associated Press.

Chociaż same lalki erotyczne nie są w Korei Południowej nielegalne, niezgodne z prawem było jednak sprowadzanie ich do kraju z zagranicy. W efekcie setki, a może i tysiące takich lalek zostało zajętych przez służby celne. Powoływały się one na klauzulę w prawie zakazującą importu towarów, które "szkodzą pięknym tradycjom kraju i moralności publicznej".

Importerzy postanowili skierować sprawy do sądów. Te nakazały organom celnym wydanie lalek, twierdząc, że są one używane w przestrzeniach prywatnych i nie podważają ludzkiej godności.

W poniedziałek Koreańska Służba Celna poinformowała w oświadczeniu, że zaczęła egzekwować zmienione wytyczne dotyczące importu lalek erotycznej normalnej wielkości. Przekazano, że dokonano przeglądu ostatnich orzeczeń sądowych i opinii odpowiednich agencji rządowych, w tym Ministerstwa ds. Równości Płci i Rodziny.

Służba celna zapowiedziała, że nadal będzie zakazywać importu lalek erotycznych przypominających dzieci albo tych przedstawiających konkretne osoby.

Chociaż decyzja odzwierciedla powolne, ale stopniowe działania Korei Południowej ograniczające ingerencję państwa w życie prywatne obywateli, niektóre organizacje praw kobiet prawdopodobnie ponownie wyrażą sprzeciw wobec lalek erotycznych. Twierdzą bowiem, że pogłębiają one seksualne uprzedmiotowienie kobiet i podważają moralność publiczną.