Dotychczasowy wiceprezydent Peru Martin Vizcarra objął urząd prezydenta. Wcześniej tego dnia Kongres przyjął dymisję prezydenta Pedro Kuczynskiego.

Był to ostatni akt kryzysu politycznego, jaki wywołało ujawnienie nielegalnych powiązań Kuczynskiego z brazylijskim koncernem Odebrecht i próba przekupstwa w trakcie głosowania nad usunięciem go z urzędu.

Rezygnacja Kuczynskiego, którego Peruwiańczycy wybrali na to stanowisko w 2016 roku, została zaakceptowana w parlamencie 105 głosami przy dwunastu głosach sprzeciwu. Nastąpiła przy powszechnym poparciu opinii publicznej po ujawnieniu powiązań Kuczyńskiego z wielkim brazylijskim koncernem budowlanym, którego działalności w Ameryce Łacińskiej towarzyszą wykryte w ostatnich latach wielkie skandale korupcyjne.

Pedro Kuczynski, który bardzo energicznie bronił swego urzędu, ostatecznie zgodził się ustąpić po tym, gdy udowodniono mu na podstawie nagrań z sali Kongresu, że jego polityczni sojusznicy próbowali kupować głosy członków parlamentu.

Kuczynski sugeruje, że stał się celem intryg i ataków ze strony większości parlamentarnej kontrolowanej przez partię Siła Ludowa założoną przez zwolenników byłego dyktatora Peru, prezydenta populisty Alberto Fujimoriego (1990-2000). Był on organizatorem szwadronów śmierci. Oskarżony o korupcję, uciekł do kraju pochodzenia - do Japonii, ale po jakimś czasie znalazł się peruwiańskim więzieniu.

Za wstawiennictwem prezydenta Kuczynskiego został przeniesiony do aresztu domowego. 

(m)