Prezydent Francji odwiedził Australię. Podczas wizyty spotkał się m.in. z premierem tego kraju, Malcolmem Turnbullem. Konferencja prasowa po spotkaniu obu polityków nie wyróżniała się spośród innych tego typu wydarzeń do czasu, aż Macron podziękował gospodarzom za gościnność. Przy okazji popełnił lapsus językowy, który postawił Turnbulla w niekomfortowej sytuacji, a wielu Australijczyków rozśmieszył.
Chodzi o moment, w którym Macron składa podziękowania Turnbullowi za gościnę: "Dziękuję tobie i twojej pysznej żonie za ciepłe przywitanie i perfekcyjną organizację wizyty" - powiedział prezydent Francji. Przymiotnik "pyszna" użyty w odniesieniu do żony premiera wydał się wielu komentatorom brytyjskich i australijskich mediów niestosowny.