Mężczyzna w wieku ok. 40 lat został zastrzelony przez norweską policję po pościgu w okolicach Stavanger. Wcześniej wsiadł on do czyjegoś samochodu i porwał kierowcę. W wyniku strzelaniny ranne zostały dwie osoby: uprowadzony kierowca oraz jeden z policjantów.

Dramatyczne sceny rozegrały się w niedzielę późnym wieczorem w Randaberg niedaleko Stavanger w Norwegii.

Mężczyzna w wieku ok. 40 lat doprowadził do kolizji z samochodem, którym podróżowała rodzina: rodzice z dwójką dzieci. Sprawca uciekł, porzucając na miejscu zdarzenia swoje auto.

Po godzinie 23:00 policja otrzymała informację, że mężczyzna jest uzbrojony, wsiadł do czyjegoś samochodu i przetrzymuje kierowcę jako zakładnika. Mundurowi namierzyli auto i ruszyli w pościg.

W pewnym momencie 40-latek zaczął strzelać przez okno w stronę policjantów. Ci odpowiedzieli ogniem.

W strzelaninie kilkukrotnie raniony został kierowca uprowadzonego samochodu, ale jego życiu nic nie zagraża. Ranny został także jeden z policjantów - w jego przypadku życie uratowała mu kamizelka kuloodporna.

Postrzelony został także porywacz, zmarł po przewiezieniu do szpitala.