Fiaskiem zakończyły się kolejne poszukiwania multimilionera Steve'a Fosseta w górach amerykańskiej Nevady. Fosset zaginął blisko rok temu. W lutym został formalnie uznany za zmarłego. Sąd uznał, że podróżnik zginął w katastrofie swego samolotu.

Ekspedycja, kierowana przez kanadyjskiego geologa Simona Donato badała tereny w rejonie kanionu Wasuk i góry Granta w Nevadzie. W sobotę ratownicy zrezygnowali z dalszych poszukiwań, obejmujących - jak podkreślali - niezwykle trudny teren.

Rodzina zaginionego wyznaczyła nagrodę w wysokości miliona dolarów za pomoc w odnalezieniu Fosseta. A to przyciąga coraz to nowe ekspedycje poszukiwawcze do Nevady. W sierpniu poszukiwania, przerwane przez kanadyjską grupę podjąć ma kolejna, 15-osobowa ekipa, kierowana przez inwestora i alpinistę z Waszyngtonu Roberta Hymana.

63-letni Steve Fossett zaginął 3 września zeszłego roku w jednym z najbardziej niedostępnych i najrzadziej zamieszkanych regionów w kontynentalnej części Stanów Zjednoczonych. Jego samolot zniknął niedługo po starcie z prywatnego lotniska w zachodniej Nevadzie. Poszukiwania jego śladów objęły region o powierzchni ponad 50 tys. km kwadratowych.