Wschodnie Mali, port nad Nigrem - podczas podchodzenia do lądowania na lotnisku w Gao samolot Ił-76 stanął w płomieniach i roztrzaskał się o ziemię. Rozbitą maszynę niektórzy powiązali z Grupą Wagnera. Transportowiec miał przewozić na pokładzie sprzęt wojskowy i ludzi.

Media przypominają, że to właśnie w Mali przebywał szef Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn, na krótko przed swoją nagłą śmiercią w Rosji.

Kraj w Afryce Zachodniej jest polem walk między armią państwową, a bojownikami powiązanymi z Al-Kaidą i Państwem Islamskim. Rebelia w Mali trwa od 2012 roku, gdy Narodowy Ruch Wyzwolenia Azawadu - tuarescy separatyści - wystąpili przeciwko rządowi w Bamako.

Malijskie media podały, że w sobotę na lotnisku w Gao rozbił się wojskowy transportowiec Ił-76 o numerze TZ98, na pokładzie którego przewożono prawdopodobnie sprzęt wojskowy i ludzi.

Rosyjski bloger militarny Czyngis Dambiew podejrzewa, że samolot prawdopodobnie należał do białoruskich towarowych linii lotniczych Rubystar Airways. Lot miał odbywać się pod egidą ONZ.

Inną wersję przedstawia agencja AFP, która nie wyklucza, że samolot należy powiązać z Grupą Wagnera działającą na terenie Mali. O tym, że rosyjscy najemnicy mogli znajdować się na pokładzie samolotu poinformowały lokalne media, ale potem informacje dementowały źródła w samym PKW Wagner.

Przyczyny katastrofy nie zostały dokładnie zbadane. Serwis Malijet podaje, że samolot runął na ziemię z powodu awarii zbiornika paliwa. Na miejscu zdarzenia pojawiły się zastępy straży pożarnej i ratownicy, którzy - jak podaje AFP - ocenili katastrofę jako poważną, a straty w ludziach i sprzęcie jako "znaczące". Do dziś jednak nie wydano żadnego oficjalnego komunikatu w tej sprawie.

W Gao znajduje się lotnisko wojskowe, użytkowane zarówno przez armię Mali, rosyjskich najemników, jak też misję pokojową ONZ w Mali (MINUSMA).