​Kaspersky Lab, rosyjska firma zajmująca się cyberbezpieczeństwem, jest podejrzewana o ujawnienie tajnego amerykańskiego programu antyterrorystycznego, wymierzonego w islamistycznych ekstremistów - poinformował dziennik "The Times".

​Kaspersky Lab, rosyjska firma zajmująca się cyberbezpieczeństwem, jest podejrzewana o ujawnienie tajnego amerykańskiego programu antyterrorystycznego, wymierzonego w islamistycznych ekstremistów - poinformował dziennik "The Times".
Zdjęcie ilustracyjne /Paweł Pawłowski /RMF FM

Producent programów antywirusowych, których użycia niedawno zakazała na rządowych komputerach amerykańska administracja, ostrzegł w tym miesiącu przed rozpowszechnianiem się złośliwego oprogramowania pod nazwą "Slingshot" (ang. "Proca"), które miało śledzić aktywność użytkowników w internecie. Według firmy Kaspersky Lab, program został znaleziony na komputerach w Afganistanie, Kenii, Iraku, Sudanie, Somalii, Turcji i Jemenie.

"Times" zaznaczył jednak, że wydaje się, iż "Procę" stworzyła amerykańska armia, która od sześciu lat wykorzystywała to narzędzie do monitorowania aktywności dżihadystów używających kawiarenek internetowych na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej.

Dziennik zauważył też, że ujawnienie oprogramowania przez rosyjską firmę wzbudzi podejrzenia, że firma świadomie opublikowała szczegóły amerykańskiej operacji, chociaż - jak zaznaczono - "motyw takiego działania byłby niejasny, bo Rosja także jest atakowana przez islamskich fundamentalistów".

W grudniu ubiegłego roku amerykański Departament Bezpieczeństwa Krajowego zakazał używania programów firmy Kaspersky Lab ze względu na narastające podejrzenia dotyczące powiązań między należącym do Jewgienija Kaspierskiego przedsiębiorstwem, a rosyjskim wywiadem i agendami rządowymi. Również brytyjska agencja ds. bezpieczeństwa cyfrowego - GCHQ - zarekomendowała, aby przestać używać programów antywirusowych rosyjskich firm, w tym Kaspersky'ego.

Producent oprogramowania wielokrotnie odrzucał zarzuty dotyczące powiązań z Kremlem lub rosyjskim wywiadem. W odpowiedzi na pytania "Timesa", zespół prasowy firmy zaznaczył, że Kaspersky Lab nie znał pochodzenia "Procy" i "firma może jedynie podkreślić, iż nasi użytkownicy są zabezpieczeni przed wszelkiego rodzaju złowrogim oprogramowaniem, które może ich szpiegować, ukraść lub sabotować dane na ich komputerach, (...) niezależnie od ich pochodzenia i celu".

Jewgienij Kaspierski, na Zachodzie znany jako Eugene Kaspersky, jest absolwentem elitarnej szkoły kryptologii KGB. Jego krytycy twierdzą, że nie jest prawdopodobne, by firma Kaspersky Lab mogła działać niezależnie w Rosji, gdzie gospodarka jest zdominowana przez przedsiębiorstwa państwowe, a agencje szpiegowskie stały się o wiele potężniejsze pod rządami Władimira Putina. 

(ph)