Prezydent Lech Kaczyński kończy wizytę w Stanach Zjednoczonych. Kaczyński najpierw rozmawiał z prezydentem Bushem w Waszyngtonie, a następnie poleciał do Chicago, gdzie spotkał się z Polonią. Większych zgrzytów nie było, bo i efektów po tej wizycie spodziewać się nie należało.

Jedyne poważne potknięcie popełnił prezydencki minister Andrzej Krawczyk, który najpierw stwierdził, że jest szansa na ruch bezwizowy dla studentów, a potem musiał się gęsto tłumaczyć, że chodzi o mglistą wizję dalekiej przyszłości.

W Chicago z kolei na Kaczyńskiego czekała niewielka działaczy gejowskich, którzy oburzeni byli zakazami parad równości w Polsce. Aktywistów jednak skutecznie zagłuszała kontr-pikieta. Wizycie polskiego prezydenta w USA przyglądał się nasz korespondent Jan Mikruta. Posłuchaj jego relacji: