Islandia dołącza do państw, które nie mają żadnych sił zbrojnych na swym terytorium. Stany Zjednoczone, które przez dziesięciolecia strzegły bezpieczeństwa Islandii właśnie zamykają swe bazy i wycofują żołnierzy.

Operacja błyskawiczna, biorąc pod uwagę fakt, że o planach poinformowały władze Islandii zaledwie pod koniec marca. Waszyngton nadal obiecuje bronić Islandii, jednak uważa, że może to równie dobrze robić na odległość.

Islandia, która ma zaledwie 300 tys. obywateli nigdy w czasach współczesnych nie miała własnej armii. Ma zaledwie niecały 1000 policjantów, w większości nieuzbrojonych, dwa cywilne okręty straży granicznej i 50-osobową grupę "kryzysowego reagowania", także cywilną.