Makabrycznego odkrycia dokonał w poniedziałek sprzątający plażę w hiszpańskiej prowincji Tarragona. Coś, co na pierwszy rzut oka przypominało lalkę, okazało się zwłokami ok. 2-3 letniego dziecka. Ciało było pozbawione głowy.

W poniedziałek na plaży w miejscowości Roda de Berà w hiszpańskiej prowincji Tarragona znaleziono zwłoki ok. 2-3 letniego dziecka. Ciało było pozbawione głowy i w zaawansowanym stanie rozkładu.

Makabrycznego odkrycia dokonał sprzątający plażę. Przyznał on, że początkowo myślał, iż ktoś porzucił lalkę. Rzeczywistość okazała się przerażająca.

Służby otrzymały zgłoszenie ok. godz. 7:30 czasu lokalnego. Przybyli na miejsce funkcjonariusze natychmiast odgrodzili teren i poprosili plażowiczów o trzymanie się z dala od tego miejsca. Z racji wczesnej pory nie było potrzeby ewakuowania plaży.

Lekarze medycyny sądowej zabrali ludzkie szczątki do analiz cztery godziny później.

Ofiara była migrantem?

Jak wynika ze źródeł policyjnych, na które powołuje się portal El Confidencial, na razie nie są znane przyczyny śmierci dziecka ani jego tożsamość.

Burmistrz miejscowości Roda de Berà powiedział jednak w hiszpańskiej telewizji, że ofiara mogła być migrantem, który kilka dni temu utonął w Morzu Śródziemnym.

Tę teorię ma potwierdzać ubiór dziecka, które miało na sobie coś w rodzaju dresu i kurtkę. To nie jest typowe ubranie dla dziecka, które idzie na plażę - zauważył Pere Virgili.

Służby wszczęły postępowanie w sprawie śmierci dziecka. Chcą ustalić zarówno przyczynę zgonu, jak i dokonać identyfikacji ciała.