Sypią się kary za nadmierne zużycie wody w Hiszpanii, dotkniętej największą od 80 lat suszą. Pierwsze 40 mandatów zapłacą mieszkańcy okolic Barcelony, którzy zdaniem władz zbyt często odkręcają kran.

Kary – jak informuje hiszpańska korespondentka RMF – wynoszą od 500 aż do kilku tysięcy euro. Ich wysokość zależy od zużycia wody. Tam, gdzie wciąż leci ona z kranów, nie można zużywać więcej niż 200 litrów (około pół wanny) dziennie na osobę.

Niektórzy, nic nie robiąc sobie z zakazów, podlewali ogrody, a kilka osób napuściło wody do basenów. Za to zapłacą najwyższe kary. Do wielu gmin woda od miesięcy dowożona jest beczkowozami. Restrykcje obejmą również Barcelonę. W ciągu miesiąca, po raz pierwszy w historii miasta, dopływ wody do mieszkań będzie zamykany na kilka godzin dziennie.