"Haitańska policja schwytała sześciu mężczyzn, którzy zamordowali prezydenta Jovenela Moise i szuka zleceniodawców tego zabójstwa" - poinformował podczas telewizyjnego briefingu szef policji Leon Charles.

Do zabójstwa 53-letniego prezydenta Moise i postrzelenia jego żony doszło w nocy z wtorku na środę w rezydencji głowy państwa. Martine Moise w ciężkim stanie przewieziono śmigłowcem do szpitala na Florydzie.

W środę wieczorem policja poinformowała, że w wymianie ognia zabiła czterech podejrzanych o zabójstwo i zatrzymała sześciu innych. Wśród nich jest obywatel amerykański, James Solages, mający także obywatelstwo haitańskie - powiedział agencji AFP Mathias Pierre, minister odpowiedzialny za sprawy wyborcze.

Z kolei wysłanniczka ONZ na Haiti Helen La Lime powiedziała w czwartek, że kilku "innych ewentualnych sprawców" zabójstwa prezydenta "schroniło się w dwóch budynkach" i są okrążeni przez policję.

Zapowiedziała, że p.o. premiera Claude Joseph pozostanie przywódcą karaibskiego narodu do wyborów i zaapelowała do partii politycznych, aby w obliczu zabójstwa prezydenta Moise odłożyły na bok dzielące ich różnice.

Zainteresowane strony muszą odłożyć na bok dzielące ich różnice, wytyczyć wspólną drogę naprzód i przezwyciężyć ten trudny moment w pokojowy sposób - powiedziała La Lime, dodając, że premier Joseph poinformował ją, że wybory parlamentarne są na dobrej drodze i odbędą się jeszcze w tym roku. Kraj nie ma parlamentu od 2020 roku.

Zamieszki na Haiti

Szef policji na Haiti Leon Charles zwrócił się do społeczeństwa o współpracę z siłami bezpieczeństwa, niewywoływanie zamieszek. Tłum ludzi zebrał się w pobliżu posterunku w stolicy kraju Port-au-Prince, gdzie przetrzymywani są podejrzani o zabójstwo. Ludzie krzyczeli "spalić ich" i podłożyli ogień pod samochody, które należały do sprawców.

W mieście zamknięte są sklepy, banki, stacje benzynowe i małe firmy. Zamknięto też lotnisko, a także granicę z Dominikaną. W kraju premier Joseph wprowadził w środę dwutygodniowy stan wyjątkowy.

Rządy dekretami

W ostatnich miesiącach Moise, rządzący od ponad roku dekretami, stanął w obliczu szerokich, gwałtownych protestów, gdyż liderzy opozycyjni i ich zwolennicy odrzucili jego plany przeprowadzenia referendum konstytucyjnego z propozycjami, które wzmocniłyby urząd prezydenta, domagając się jego ustąpienia.

Zgodnie z konstytucją Haiti Moise miał być zastąpiony przez przewodniczącego Sądu Najwyższego, lecz szef haitańskiego wymiaru sprawiedliwości zmarł w ostatnich dniach z powodu Covid-19.

Dzień przed swą śmiercią prezydent Moise wyznaczył na premiera neurochirurga Ariela Henry'ego.