Protestanci, których policja rozpędziła rano plastikowymi pałkami, wrócili na plac w centrum miasta, by dalej domagać się ustąpienia prezydenta Michaiła Saakaszwilego. Na demonstracji zgromadziło się co najmniej tysiąc osób.

Policjanci aresztowali 47 demonstrantów. Operatorzy rosyjskiej telewizji twierdzą, że policja skonfiskowała im zdjęcia i nagrania, wykonane podczas akcji sił porządkowych. Michaiłu Saakaszwili wstydź się, obawiasz się swojego narodu, jesteś tchórzem. Misza, wkrótce upadniesz - krzyczał przez megafon lider opozycji Zwiad Dzidziguri.

Opozycja od sześciu dni blokuje centrum miasta. Dziś, po raz pierwszy przeciwko protestującym użyto siły. Demonstranci oskarżają gruzińskiego prezydenta o autorytaryzm i domagają się jego ustąpienia. Żądają też ukrócenia korupcji i nepotyzmu władz.

Michaił Saakaszwili, który doszedł do władzy w wyniku bezkrwawej „rewolucji róż” w 2003 roku, zaprzecza oskarżeniom. W jego opinii siły opozycyjne prowadzą kampanię oszczerstw. W niedzielę wykluczył on przedterminowe wybory parlamentarne, których domaga się opozycja.