Wizyta Joe Bidena w Kijowie porównywana jest do wizyt jego poprzedników w ważnych historycznych momentach w Europie. Tych, kiedy padały słowa „jestem berlińczykiem” z przemówienia Johna F. Kennedy'ego z 26 czerwca 1963 roku czy wizyty Ronalda Reagana przy Murze Berlińskim 12 czerwca 1987 roku i pamiętne „zburz pan ten mur, panie Gorbaczow”. Paweł Żuchowski, nasz amerykański korespondent rozmawiał o tym z Danielem Friedem byłym ambasadorem USA w Polsce.

Wizyta Joe Bidena w Kijowie jest na tym słynnym dobrym poziomie, tych wizyt innych amerykańskich prezydentów - ocenił gość naszego dziennikarza.

Ona wskazuje, że rząd amerykański poważnie traktuje swoje zobowiązania. Ta wizyta pokazuje Putinowi, że nie będzie wycofania się Amerykanów z pomocy Ukrainie, nie będzie osłabienia naszego poparcia dla Ukrainy - dodał.

Daniel Fried ocenił, że to bardzo dobry krok Bidena przed wizytą w Polsce.

Pokazał też Polakom i innym Europejczykom na wschodniej flance NATO, że Amerykanie są i będą solidarności przeciwko agresji ze strony Putina - podkreślił.

Perfekcyjnie wykonane zadanie

Były ambasador USA w Polsce wskazał też na trudności organizacyjne takiej wizyty i ogromne ryzyko. Jednak służby - jak podkreśla - perfekcyjnie wykonały zadanie.  

Ambasador Daniel Fried zgodził się z naszym dziennikarzem, że Biden, choć ma swoje lata, stanął na wysokości zadania. Utrzymany w tajemnicy lot do Polski, podróż pociągiem, spotkanie w Kijowie, teraz podróż do naszego kraju. To wymaga wielkiego wysiłku. A przecież Biden ma swoje lata.

Ma pan rację. Biden to stary człowiek. Ma 80 lat. Ale jednak, kiedy ma coś zrobić, jest w formie. On umie. Ma takie rezerwy. Szczególnie, kiedy wierzy w politykę, poparcie dla Ukrainy ze strony Amerykanów i ze strony wolnego świata. On jest przekonany, że on robi właściwą rzecz. I z tego przekonania on może wyciągać siły, żeby to zrobić - dodał.

Daniel Fried, który zna Joe Bidena, podkreśla, że Biden wierzy w zwycięstwo Ukrainy, dlatego jest tak mocno zaangażowany we wsparcie tego kraju i mobilizowanie sojuszników.

Opracowanie: