Niewielka paryska firma odzieżowa zadała cios w plecy największej na świecie grupie hakerów Anonymous - donoszą nadsekwańskie media! Przywłaszczyła sobie i opatentowała logo oraz dewizę tej tajnej organizacji, by zrobić na tym biznes - zaczęła już je drukować na koszulkach, by wylansować nowa modę.

Zobacz również:

Paryska firma o nazwie Early Flicker zastrzegła sobie również prawnie możliwość drukowania znaku rozpoznawczego grupy Anonymous oraz jej hasła (które brzmi "Jesteśmy legionem. Nie zapominamy. Nie wybaczamy") m.in. na koszulach, paskach, portfelach, torbach, walizkach, a nawet na talerzach. Komentatorzy przypuszczają jednak, że było to samobójcze posunięcie ze strony tego niewielkiego przedsiębiorstwa. Same bawełniane koszulki są już w sprzedaży w sieci.

Już wcześniej chciała to zrobić inna francuska firma, która w końcu się z tego wycofała i musiała przeprosić grupę Anonymous - hakerzy oskarżyli ja bowiem o kradzież i zagrozili, że ją zniszczą. Na stronach internetowych odwiedzanych przez tych ostatnich zaczęły już krążyć namiary Early Flicker i apele o zemstę.

Anonymous trzęsą siecią

Grupa Anonymous sieje postrach na całym świecie. W kwietniu tego roku zaatakowała strony internetowe brytyjskiego Home Office, odpowiednika polskiego MSW. Miał to być protest przeciwko planom zaostrzenia kontroli w internecie. W opublikowanym komunikacie brytyjskie ministerstwo spraw wewnętrznych tłumaczy zablokowanie stron "dużą liczbą wejść". Prawdopodobnie ataku dokonano w formie DDoS (distributed denial of service). Polega on na wysłaniu dużej liczby żądań wejścia na konkretną stronę, co powoduje przeciążenie serwerów. Home Office zapewniło, że kontroluje sytuację. W wiadomości na portalu Twitter, podpisanej przez hakerów, poinformowano, że atak na strony Home Office był formą protestu przeciw "drakońskim propozycjom inwigilacji".

Kilka dni wcześniej grupa Anonymous przyznała się do włamania się na blisko 500 stron w Chinach, należących w większości do władz. Atak określono jako protest przeciwko ścisłej kontroli, jaką rząd w Pekinie sprawuje nad życiem prywatnym obywateli.

Zaatakowali także w Polsce

W styczniu grupa zaatakowała w Polsce strony kancelarii premiera, Sejmu, Ministerstwa Obrony, Ministerstwa Sprawiedliwości, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz PSL-u. Przyznała się do ataku w krótkim komunikacie na Twitterze. Miało to być ostrzeżeniem przed podpisaniem przez Polskę umowy ACTA. To porozumienie przeciw piractwu w internecie, które budziło wiele kontrowersji, bo otwierało drogę do monitorowania również wielu legalnych treści. Hakerska grupa ostrzegła także nasz rząd, że opublikuje poufne dane, które zdobyła, jeśli Polska podpisze międzynarodowe porozumienie dotyczące walki z naruszeniami własności intelektualnej ACTA.

KOPIA FRANCUSKIEGO DOKUMENTU POTWIERDZAJĄCEGO OPATENTOWANIE PRZEZ FIRMĘ EARLY FLICKER ZNAKU ROZPOZNAWCZEGO GRUPY "ANONYMOUS" ORAZ JEJ DEWIZY: