Funkcjonariusz elitarnej Brygady Kryminalnej został zaatakowany przez bandę Czeczenów w Nicei na Francuskiej Riwierze. Napastnicy skatowali go tylko dlatego, że zwrócił uwagę jednemu z nich, iż powinien stanąć w kolejce, by kupić papierosy. Związki policjantów alarmują, że stróżów porządku jest za mało, przez co bandyci czują się coraz bardziej bezkarni.

Funkcjonariusz wyszedł w cywilu z komisariatu w Nicei, by kupić papierosy w pobliskim kiosku. Kiedy zobaczył mężczyznę, który nie chciał czekać w kolejce, zwrócił mu uwagę. Był przekonany, że kłótnia się skończy, kiedy pokaże policyjną legitymację. Ciężko się jednak pomylił. Czterech mężczyzn wyciągnęło go z kiosku i skatowało w najbliższej bramie. Funkcjonariusz trafił do szpitala z obrażeniami czaszki i klatki piersiowej.

Wcześniej policyjna legitymacja była skutecznym „straszakiem”. Teraz działa na bandytów jak czerwona płachta na byka - alarmuje Frederic Guerin, rzecznik Powszechnego Związku Policjantów (SGP). Trzech napastników zostało schwytanych. Okazało się, że chodzi o Czeczenów, którzy już wcześniej popełnili liczne przestępstwa.