Wielkim procesem grozi francuskim kolejom kilkaset rodzin ofiar hitlerowskich obozów koncentracyjnych z Francji, Izraela, Belgii, Kanady i USA za ich aktywną rolę w deportacji Żydów w czasie II wojny światowej.

Już trzy miesiące temu syn byłego więźnia obozu zagłady wygrał z francuskimi kolejami pierwszy proces w tej sprawie. Otworzyło to prawną furtkę pozostałym rodzinom ofiar holokaustu.

Ich adwokaci zapowiadają coraz bardziej masową akcję. Sugerują, że żądań odszkodowań może być do końca tego tygodnia nawet ponad pół tysiąca. Jeżeli francuskie koleje nie wypłacą tych odszkodowań na drodze polubownej, to ruszy proces. Istnieją bowiem dokumenty, według których francuskie koleje podpisały lukratywny kontrakt z hitlerowcami – pobierały za każdego przewożonego Żyda opłatę i nie zrobiły nic, żeby ludzie nie umierali w czasie transportu, który odbywał się w nieludzkich warunkach.