Alexander Stubb, który wygrał w niedzielę I turę wyborów prezydenckich nie odebrałby telefonu od Władimira Putina z gratulacjami, gdyby został wybrany na prezydenta. "Nie przekazałbym telefonu sprzątaczce" – powiedział z kolei jego kontrkandydat Pekka Haavisto.

Zawsze, gdy dzwoni głowa państwa, trzeba odebrać - kontynuował Haavisto, polityk wspierany przez Zielonych, który wcześniej był szefem MSZ w gabinecie premier Sanny Marin. Jak dodał, rozmowa zakończyłaby się tylko na przyjęciu gratulacji. 

Nie odebrałbym tego telefonu, ponieważ Putin mógłby to wykorzystać w celach propagandowych w Rosji - argumentował z kolei Stubb, były premier i kandydat obecnie rządzącej liberalno-konserwatywnej "Koalicji Narodowej" (KOK). 

Nie mamy obecnie żadnych relacji politycznych z Rosją - dodał. Zaznaczył przy tym, że mógłby rozmawiać z Putinem dopiero wtedy, gdyby wojna na Ukrainie się skończyła, albo gdyby zachodni sojusznicy zwrócili się do Finlandii o przyjęcie jakiejś roli w procesie pokojowym. 

W tym konflikcie stoimy u boku UE i NATO - kontynuował Haavisto i ważne jest to, "co dzieje się za kulisami". Prezydent musi o tym wiedzieć i nie można polegać tylko na tym co jest podane do publicznej wiadomości - podkreślił. 

Debata przed II turą wyborów prezydenckich

W poniedziałek wieczorem dwaj kandydaci na prezydenta po raz pierwszy spotkali się w bezpośredniej debacie w programie telewizji Yle. Stubb i Haavisto zostali zapytani także o rolę przyszłego prezydenta w "nowej Finlandii", która jest już w NATO. 

Stubb przyznał, że na pewno w obecnych czasach rola prezydenta zmienia się, ponieważ trzeba obecnie współpracować ze decydentami w Sojuszu. 

Finlandia sama umie podejmować decyzje - odparł Haavisto. Czasy się zmieniły i oprócz przywództwa wojskowego potrzebny jest też dyplomata - podkreślił polityk Zielonych, który jako szef fińskiej dyplomacji przeprowadził Finlandię przez historyczny proces akcesji do NATO oraz później rozpoczął negocjację porozumienia o współpracy obronnej z USA. 

W czasie wojny nie oddałbym przywództwa naczelnemu dowódcy - oświadczył Haavisto, odnosząc się bezpośrednio do sytuacji po wybuchu sowiecko-fińskiej wojny zimowej w 1939 r., kiedy to ówczesny prezydent Kyosti Kallio przekazał decyzyjność dowódcy wojskowemu, marszałkowi Carlowi Gustafowi Mannerheimowi. 

W I turze wyborów prezydenckich Stubb zebrał 27,2 proc. głosów, zaś Haavisto 25,8 proc. II tura zaplanowana jest na 11 lutego. Dla Haavisto będzie to trzecie podejście w wyborach prezydenckich. Wcześniej dwukrotnie musiał ustąpić miejsca Sauliemu Niinisto, którego druga 6-letnia kadencja obecnie dobiega końca.