Fale rekordowych upałów sięgające 40 stopni Celsjusza dotknęły południowe stany Australii, powodując wybuchy pożarów w buszu. Sytuację pogarszają silne wiatry wiejące z północnych pustynnych terenów.

W stanie Australia Południowa wybuchło kilka niedużych pożarów buszu. W stolicy stanu, Alelaide, rekordowo długi okres upałów skłonił władze do zamknięcia wszystkich parków i wydania nakazu, by pociągi zwalniały biegu, istnieje bowiem obawa odkształcenia szyn.

W piątek ponad 200 strażaków walczyło z kilkoma pożarami buszu wokół Adelaide. Dziewięciu z nich odniosło obrażenia.

W stanie Victoria, gdzie temperatury wzrosły do 39 stopni C., strażacy zostali postawieni w stan pogotowia i wydano zakaz rozpalania ognia na świeżym powietrzu.

Od siedmiu lat większa część Australii jest objęta suszami. W większości miast wprowadzono surowe ograniczenia w korzystaniu z wody. Zakazano m.in. używania zraszaczy ogrodowych.