Trzech francuskich emerytów bez grosza przy duszy „zaszalało na całego” w szwajcarskich Alpach. Zostali skazani zaocznie na pół roku więzienia za ucieczkę bez zapłacenia rachunku opiewającego na blisko 200 tysięcy euro.

Trzech emerytów z Francuskiej Riwiery wynajmowało przez dwa miesiące jedną z najbardziej luksusowych prywatnych rezydencji w ekskluzywnym szwajcarskim kurorcie alpejskim Crans-Montana. Według szefowej miejscowego biura turystyki Christine Schmitz, spali w jedwabnej pościeli, zajadali się kawiorem popijanym szampanem i mieli do dyspozycji limuzyny z szoferami.

Emeryci chwalili się, że są tak bogaci, iż nie wiedzą, co robić z pieniędzmi. Kiedy jednak nadszedł moment zapłacenia rachunku "fałszywi milionerzy" uciekli i nie wiadomo, gdzie się teraz znajdują. Nie zjawili się w szwajcarskim sądzie, który skazał ich na pół roku więzienia, wysokie grzywny - i oczywiście zwrot długu. Według Christine Schmitz chodzi o rekordową, nie zapłaconą sumę w historii kurortu Crans-Montana.

(mal)