Ponad 600 policjantów uczestniczyło w eksmisji rodziny Casamonica z ośmiu budynków na przedmieściach Rzymu. Wille miały powstać bez odpowiednich zgód lata temu na terenie parku Appia, który jest chroniony ze względu na walory archeologiczne i występujące tam gatunki zwierząt. Walka o eksmisję rodu Casamonica, określanego jako "przestępcza rodzina", trwała 12 lat. Teraz władze miasta chcą przywrócić ten teren "uczciwej społeczności". Klan Casamonica wywodzi się ze społeczności romskiej.

Nad ranem w Rzymie rozpoczęło się burzenie ośmiu nielegalnie zbudowanych willi, należących do potężnego klanu mafijnego Casamonica. Operację eksmisji i przygotowania do burzenia domów obserwowali burmistrz Virginia Raggi i szef MSW Matteo Salvini.

To największa taka akcja policyjna wymierzona w proceder samowoli budowlanej we włoskiej stolicy oraz w rozgałęziony i wpływowy klan Casamonica, którego majątek szacowany jest na dziesiątki milionów euro. Rodzina ta zamieszana jest w handel narkotykami, lichwę i działa w różnych sektorach, od budownictwa po gastronomię i turystykę, w nadmorskich miejscowościach w rejonie Wiecznego Miasta. Ponad 20 przedstawicieli tej rodziny zostało w ostatnich latach skazanych na kary więzienia.

Wielokrotnie informowano o przypadkach bezkarności oraz zastraszania mieszkańców wschodniej części Rzymu, gdzie w nielegalnie zbudowanych willach mieszkali członkowie przestępczego klanu rodzinnego.

O świcie do ośmiu jego willi wkroczyły oddziały policji i straży miejskiej z nakazem eksmisji i rozebrania budynków.

Burmistrz Raggi, która przybyła pod jeden z nielegalnie zbudowanych domów, oświadczyła: Dzisiaj jest historyczny dzień dla Rzymu i dla rzymian. Kładziemy kres nielegalności i wysyłamy mocny sygnał do świata przestępczego i do klanu Casamonica, dokonując eksmisji i burząc osiem nielegalnych willi.

To koniec po 30 latach przestępczości - stwierdziła Raggi.

Szef MSW, wicepremier Salvini, który też obserwował akcję, zapewnił: Beztroska się skończyła.

(j.)