Komisja Europejska jest zadowolona z projektu ustawy antynikotynowej w Polsce. Sugeruje jednak, aby uznać e-papierosy za leki, a nie całkowicie ich zakazywać - jak wynika to z projektu ustawy.

Problem e-papierosów nie jest regulowany ustawodatwem unijnym. Każdy kraj może wprowadzić własne regulacje. Bruksela ma jednak sugestie. Uznanie e-papierosów za lek oznacza, że producent musi przejść skomplikowaną procedurę rejestracji. Musi przeprowadzić badania kliniczne na zwierzętach i na ludziach oraz wykazać skuteczność substancji w leczeniu nikotynizmu.

Komisja Europejska już dwa lata temu wydała opinię, w której opowiada się właśnie za takim rozwiązaniem. Takie jest również stanowisko Światowej Organizacji Zdrowia. Większość krajów (Austria, Szwecja, Estonia, Węgry, Słowenia, Finlandia, Portugalia) uznała e-papierosy za leki. Natomiast wprowadzenie zakazu naraża Polskę na długotrwałe i kosztowne procesy z producentami. Będą się oni powoływać na zasadę swobodnego przepływu towarów. Z takimi problemami boryka się Grecja, która wprowadziła taki zakaz. Inne kraje Unii Europejskiej, takie jak Francja czy Holandia, zakazały reklamy wyrobów, jeżeli produkt wygląda jak papieros. I w ten sposób rozwiązały kwestię e-papierosów. Stany Zjednoczone zakazały importu e-papierów i zablokowały je po prostu w portach.

E-papieros to elektryczne urządzenie służące do podawania niewielkich ilości nikotyny metodą inhalacji.