W Radzie Najwyższej Ukrainy doszło do bójki między deputowanymi opozycyjnego Bloku byłej premier Julii Tymoszenko , a posłami rządzącej Partii Regionów prezydenta Wiktora Janukowycza. W ruch poszły pięści i krzesła. Co najmniej dwóch deputowanych opozycyjnych jest rannych.

Po przepychankach deputowanym Partii Regionów Ukrainy udało się odzyskać kontrolę nad trybuną parlamentarną okupowaną przez zwolenników byłej pani premier. "Mam rozbitą głowę i szczękę. Nie czuję zębów" - relacjonował jeden z polityków.

Przedstawiciele opozycyjnego Bloku Julii Tymoszenko zablokowali trybunę parlamentarnąd domagając się od prokuratury powstrzymania represji przeciwko Tymoszenko. Zapowiedzieli, że blokada obrad Rady Najwyższej nie skończy się, póki prokuratura nie cofnie nałożonego na byłą premier zakazu opuszczania miejsca zamieszkania.

Zakaz ogłoszono w środę, kiedy Tymoszenko usłyszała, że wszczęto wobec niej postępowanie karne. Związane jest ono z nieprawidłowym wykorzystaniem przez jej rząd pieniędzy ze sprzedaży kwot emisyjnych dwutlenku węgla w 2009 r. Tymoszenko twierdzi, że to decyzja polityczna, która jest elementem walki z opozycją.

Według komentatorów, władze Ukrainy chcą, żeby Tymoszenko została ukarana przez sąd. Zgodnie z ukraińskim prawem osoba z wyrokiem nie może kandydować ani do parlamentu, ani na stanowisko szefa państwa.

W piątek w Radzie Najwyższej Ukrainy ma zostać przedstawiony raport na temat nadużyć finansowych rządu Tymoszenko. W wyborach prezydenckich na początku roku była premier była główną rywalką Janukowycza. W drugiej turze głosowania 7 lutego Janukowycz zdobył 48,95 proc. poparcia, a Julia Tymoszenko 45,47 proc.