Niemcy chcą wprowadzić od przyszłego roku podatek od komunikacji lotniczej. Oznacza to wzrost cen biletów na przeloty z niemieckich lotnisk. Podatek zostanie ściągnięty, nawet jeśli rezerwacje biletu na 2011 r. zrobimy już dzisiaj.

Wysokość opłaty będzie uzależniona od długości trasy. Od przelotów krajowych i na krótkich trasach europejskich do 2500 km pobierane będzie 8 euro od pasażera. Od przelotów na średnich dystansach - 25 euro, a od lotów długodystansowych do Ameryki Północnej i Południowej, Azji Południowo-Wschodniej, Australii 45 euro.

Podatek nie obejmie dzieci poniżej dwóch lat, dla których nie wykupiono osobnego miejsca, a także przelotów tranzytowych i samolotów transportowych.

Rząd szacuje, że na podwyżkach zarobi miliard euro rocznie. Podatek jest częścią niemieckiego pakietu oszczędnościowego, który do 2014 r. ma odciążyć finanse państwa o ponad 80 mld euro.

Z rządowych planów niezadowolone są linie lotnicze, które obawiają się, że wkrótce pasażerowie będą unikać niemieckich lotnisk. "Podatek od komunikacji lotniczej będzie motorem koniunktury dla zagranicznych linii lotniczych i lotnisk" - powiedział rzecznik Lufthansy.