Pięć lat po tragicznym trzęsieniu ziemi na Haiti, sytuacja w tym kraju wciąż jest trudna – alarmuje UNICEF. „To jedno z najbiedniejszych państw na świecie, gdzie dostęp do podstawowych świadczeń jest bardzo ograniczony. Przemoc, wyzysk, porwania i nielegalne adopcje są na porządku dziennym i najbardziej uderzają w najmłodszych” – podała organizacja.

Jak podaje UNICEF, na Haiti ponad 50 tys. osób nadal mieszka w obozach. Ok. 200 tys. dzieci pozostaje poza systemem edukacji, a średnio połowa dzieci w wieku 5-14 lat jest zmuszana do podjęcia pracy.

UNICEF informuje, że przez ostatnie pięć lat organizacja pozyskała ponad 453 mln dolarów na pomoc dla Haiti. Dzięki temu ok. 3 miliony dzieci zostało zaszczepionych przeciw groźnym chorobom m.in. cholerze.

Organizacja podaje również, że pomogła w odbudowie kilkunastu szkół w technologii odpornej na ruchy sejsmiczne, budowaniu sanitariatów, organizowaniu opieki medycznej i zapewnianiu dostępu do wody pitnej.

Ostatnie badania Banku Światowego wskazują, że 70 proc. populacji Haiti żyje w ubóstwie, a ponad milion osób jest zagrożonych ubóstwem.

Potężne uderzenie żywiołu

12 stycznia 2010 r., ok. godz. 17 czasu lokalnego, wybrzeże Haiti nawiedziło trzęsienie ziemi. Wstrząsy o sile od 7 do 7,3 stopni w skali Richtera trwały ok. 35 sekund i były najsilniejszymi w tym regionie od ponad 200 lat.

Według danych ONZ, w wyniku kataklizmu zginęło ponad 222 tys. osób, a blisko 300 tys. zostało rannych, 2,3 mln ludzi straciło swoje domy, a ponad 600 tys. opuściło zniszczone miasta, 23 proc. szkół na Haiti zostało zniszczonych lub częściowo zburzonych a ponad 50 proc. szpitali została poważnie uszkodzona. Zniszczenia - jak podaje ośrodek informacji ONZ w Warszawie - wyniosły 7,8 miliarda dolarów, a produkt narodowy brutto na Haiti zmniejszył się o 70 proc.