Amerykański żołnierz w czynnej służbie podjął desperacką próbę samospalenia przed ambasadą Izraela w Waszyngtonie. Mężczyzna zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.

Rzecznik amerykańskich sił powietrznych potwierdził incydent. Przekazał również, że samospalenia próbował dokonać lotnik w czynnej służbie. Po ugaszeniu ognia został przetransportowany do najbliższego szpitala. Zmarł w wyniku odniesionych obrażeń - przekazała agencja Reutersa, powołując się na lokalne media.

Rzecznik ambasady Izraela podkreślił, że żaden pracownik placówki nie ucierpiał w wyniku tego dramatycznego zdarzenia.

Początkowo agencje informacyjne podawały, że tożsamość mężczyzny nie jest znana, a motywy jego działania są niejasne.

Później redakcja CNN dotarła do nagrania, na którym mężczyzna przedstawia się jako Aaron Brushnell. Żołnierz deklaruje, że "nie będzie dłużej przyczyniał się do ludobójstwa" i przekazuje, że to, co zamierza zrobić, jest niczym w porównaniu do cierpienia Palestyńczyków. Mężczyzna polewa się później cieczą i krzyczy "Wolna Palestyna".

Motywy próby samospalenia nie są jasne, podobny incydent miał miejsce w grudniu 2023 roku w pobliżu izraelskiego konsulatu w Atlancie. Według policji był to wówczas "bez wątpienia skrajny akt protestu politycznego".