Co najmniej 7 osób zginęło, a kolejne są poszukiwane po powodziach wywołanych gwałtownymi deszczami, jakie nawiedziły Turcję, Bułgarię i Grecję. Wśród ofiar są turyści, zaskoczeni przez wezbraną wodę na kempingu w Turcji. W hotelach w bułgarskim Carewie utknęły setki gości. Inni nie mogą opuścić greckiej wyspy Skiathos, ponieważ z powodu pogody odwołane zostały loty.

Dwóch turystów zginęło w powodzi wywołanej gwałtowną ulewą w Turcji. Ich ciała znaleziono na zalanym kempingu w prowincji Kirklareli. Cztery inne osoby są poszukiwane. Ich narodowości nie podano. Turecki resort spraw wewnętrznych podał, że woda uderzyła, kiedy na kempingu przebywało 12 turystów.

Telewizja pokazała zdjęcia, na których widać ratowników brodzących w wodzie po pas i niosących na rękach dziewczynkę oraz osobę dorosłą.

Również w Stambule, największym mieście Turcji, zginęły 2 osoby. Ewakuowano dziesiątki osób, które utknęły w bibliotece, zamknięto także stacje metra. Burmistrz wezwał mieszkańców, by nie wyjeżdżali na ulice na motocyklach.

Ulewy objęły również Grecję i Bułgarię

W Grecji policja zakazała ruchu samochodowego w centralnym mieście Wolos i pobliskim górskim regionie Pelion. Tam sięgająca pasa rwąca woda zmiatała z ulic auta. Jedna osoba zginęła, a pięć jest wciąż poszukiwanych.

Na wyspie Skiathos utknęły setki turystów, ponieważ z powodu pogody zostały odwołane samoloty.

W Bułgarii niespotykana ulewa nawiedziła południową część wybrzeża Morza Czarnego. Jak podało tamtejsze MSW, zginęły dwie osoby, które znajdowały się w samochodzie na moście zerwanym przez wodę.

Mer gminy Carewo ogłosił w regionie stan klęski żywiołowej. To przypomina apokalipsę - powiedział. Kosti - jedna z wiosek gminy jest całkowicie podtopiona, a położone w pobliżu zbiorniki retencyjne są przepełnione.

Według mera woda zerwała kilka mostów, drogi są zalane i nieprzejezdne, wiele samochodów żywioł uniósł do morza. W wielu miejscowościach brakuje prądu.

W miasteczku Carewo goście utknęli w hotelach. Straż pożarna podała, że w całym regionie ulewy i powodzie uwięziły ponad 10 tys. osób. Podejmowane są próby ewakuacji ludzi z niektórych kempingów, lecz - jak przekazała straż pożarna - z powodu stanu dróg działania te są niezwykle skomplikowane.

We wsi Lozenec mieszkańców i turystów przeniesiono na wyżej położone tereny.

Prognozy meteorologiczne nie przewidują szybkiej poprawy sytuacji w regionie Grecji, Bułgarii i Turcji.