Nazwisko Donalda Tuska nie pojawiło się na liście kandydatów szefa Komisji Europejskiej. Były premier Polski pytany o to, stanowczo zaprzeczył. "Nie" - odpowiedział Tusk. Stojący obok szef KE Jean Claude Juncker dorzucił "na szczęście nie".

Jean Claude Juncker na początku konferencji w Brukseli - po wczorajszym szczycie - żartował, że jest zadowolony, że tak trudno znaleźć jego następcę.

W kuluarach szczytu pojawiło się nazwisko Donalda Tuska, jednak nie była to poważnie rozważana kandydatura.

To bzdura - powiedział jeden z dyplomatów UE. W kuluarach pojawiło się jego nazwisko, ale to absurd - usłyszała dziennikarka RMF FM.

Sam Tusk może by chciał - powiedział  dyplomata z kraju Południa Europy. Jednak jego kandydatura nie byłaby rozwiązaniem dla Unii, bo nie było wokół niej konsensusu - podkreślił.

Chodzi oczywiście m.in. więcej niż prawdopodobny sprzeciw Warszawy. Jeden z unijnych dyplomatów wyjaśnił, że nie jest możliwy wybór szefa KE przy wyraźnym sprzeciwie kraju z którego pochodzi.

Sytuacja w Radzie Europejskiej w marcu 2017 roku była inna, bo wtedy chodziło o przedłużenie kadencji.

30 czerwca przywódcy UE znów będą rozmawiać o obsadzie najważniejszych stanowisk

Na czwartkowym szczycie w Brukseli unijni przywódcy nie zdołali uzgodnić tego, kto powinien zająć główne stanowiska w UE. Kolejne posiedzenie w tej sprawie zostało zaplanowane na niedzielę 30 czerwca.

Szefowie państw i rządów krajów unijnych zakończyli rozmowy przed godziną 2 w nocy z czwartku na piątek, po niespełna czterech godzinach obrad w tej sprawie. 3

Rada Europejska przeprowadziła pełna dyskusję w sprawie nominacji biorąc pod uwagę moje konsultacje i oświadczenia w ramach Parlamentu Europejskiego. Nie było większości dla żadnego kandydata - poinformował po zakończeniu pierwszego dnia szczytu UE szef Rady Europejskiej Donald Tusk.




Opracowanie: