Takie pytanie zadaje Federalne Biuro Śledcze na swoich stronach internetowych. Znalazło się tam 140 zdjęć obrazów, które mogły zostać skradzione. Miał je u siebie nowojorczyk William Kingsland, zmarły dwa lata temu amerykański kolekcjoner dzieł sztuki.

Kingsland był bardzo znany w środowisku znawców sztuki, ale jego przeszłość skrywa tajemnica. Tak naprawdę nazywał się Melvyn Kohn, dorastał w dzielnicy Bronx w Nowym Jorku. Nie zostawił spadkobierców, dlatego blisko 300 dzieł zostało wystawionych na aukcję.

Wtedy okazało się, że część obrazów mogła zostać skradziona. Więc kierujemy to pytanie także do państwa: czy ten Picasso nie był Twój?