Większość Czechów popiera żądanie swojego prezydenta, by uzupełnić tekst Traktatu z Lizbony zastrzeżeniem, które ograniczy obowiązywanie Karty Praw Podstawowych wobec Republiki Czeskiej. Według sondaży, to aż 65 procent społeczeństwa.

Trzy czwarte respondentów uznało ponadto, że prezydent nie powinien ustępować ze stanowiska, jeśli nie podpisze Traktatu z Lizbony.

Eurosceptyczny Vaclav Klaus stawia Brukseli warunki, bo uważa, że będąca integralną częścią Traktatu z Lizbony Karta Praw Podstawowych mogłaby otworzyć drogę do sądowych roszczeń o zwrot mienia, pozostawionego przez wysiedlonych po wojnie Niemców sudeckich.

Czechy są ostatnim państwem Unii Europejskiej, które nie ratyfikowało jeszcze Traktatu. Zatwierdziły go już wprawdzie obie izby czeskiego parlamentu, ale do zakończenia procedury potrzebny jest jeszcze podpis prezydenta.