Polska nie zrobiła większości rzeczy, które powinna w ramach narodowej strategii integracji Romów. Jak sprawdziła nasza dziennikarka Katarzyna Szymańska-Borginon, w Brukseli otrzymaliśmy aż 18 czerwonych, ostrzegawczych kartek i tylko cztery zielone z pochwałami.

Strategia powstała w 2011 roku. Dzisiaj Komisja Europejska oceniła jej wykonanie przez poszczególne kraje. Czerwony kolor widnieje przy takich rubrykach raportu jak: "Egzekwowanie antydyskryminacyjnego prawa na szczeblu lokalnym", "Wzrost świadomości Romów co do przysługujących im praw" czy "Walka z różnymi przejawami dyskryminacji wśród romskich kobiet".

Polska nie wypełniła większości zobowiązań - powiedział  Jonathan Todd, rzecznik komisarza ds. socjalnych. Pochwalono nas natomiast na przykład za zidentyfikowanie najbardziej biednych środowisk wśród ludności romskiej.

Dla porównania Bułgaria czy Rumunia, które mają o wiele więcej do zrobienia, niż Polska - otrzymały 11 i 12 zielonych kartek. Todd przypomina, że to nie oznacza, iż sytuacja Romów w Bułgarii czy Rumunii jest lepsza, niż w Polsce. Kraje te jednak w ostatnim czasie zrobiły więcej.