Rosyjskie jednostki specjalne odnalazły na południu Czeczenii ciała dwóch pilotów, których myśliwce rozbiły się dwa dni temu. W piątek udało się dotrzeć do szczątków samolotów Su-25, spoczywających w górach niedaleko miasta Shatoi.

Myśliwce zaginęły w czasie rutynowej misji patrolowej. Zdaniem sztabu wojsk rosyjskich, oba Su-25 rozbiły się o górskie zbocza, a przyczyną tragedii była zła widoczność. Innego zdania są rebelianci, którzy utrzymują, że to oni zestrzelili samoloty, lecz generał Michajłow, zastępca dowódcy rosyjskich sił powietrznych, powiedział, że wersja ta "nie odpowiada rzeczywistości". Jest to dla Rosjan pierwsza w tym roku strata samolotów w Czeczenii. W początkowej fazie operacji w separatystycznej republice (w latach 1999-2000) Rosjanie używali na dużą skalę samoloty i śmigłowce bojowe, potem ich loty ograniczono. Grupa desantowa odnalazła też dwie czarne skrzynki, które pozwolą ustalić przyczyny podwójnej katastrofy, do której doszło w czwartek w górzystej części Czeczenii.

00:30