Trwa największy w historii Czech strajk nauczycieli. Bierze w nim udział co drugi pedagog. Ponad tysiąc szkół jest zamkniętych, strajkują też przedszkola. Nauczyciele domagają się podwyżek, a także więcej pieniędzy na pomoce naukowe.

Według związków zawodowych, w akcji protestacyjnej uczestniczy około 100 tysięcy osób. Nauczyciele zaplanowali także uliczne manifestacje, które odbędą się między innymi w Pradze, Znojmie, Hradcu Kralove i Czeskiej Lipie.

Związkowcy sprzeciwiają się przyjęciu projektu przyszłorocznego budżetu, w którym, ich zdaniem, zabrakło pieniędzy na oświatę finansowaną ze środków samorządowych, a więc na przedszkola, szkoły podstawowe i średnie. Nauczyciele domagają się na ten cel dodatkowych dwóch i pół miliarda koron, czyli około 345 milionów złotych.

Izba Poselska, niższa izba czeskiego parlamentu, planuje zwiększenie środków na oświatę o około miliard koron, nauczyciele uważają, że ze względu na inflację jest to zbyt mało. Według ich przewidywań szkołom zabraknie pieniędzy na pensje, pomoce szkolne i podręczniki, które w przyszłym roku podrożeją.