Martin Bartak, minister obrony Czech w latach 2009-2010 został oskarżony o składanie korupcyjnych propozycji producentowi ciężarówek Tatra. Zarzuty w tej samej sprawie usłyszał dziś też szef firmy zbrojeniowej MPI Group Michal Smrz, który miał być pośrednikiem w przekazaniu łapówki.

Skandal wokół byłego szefa czeskiego MON-u ciągnie się od 2008 roku, kiedy szef rady nadzorczej czeskiego producenta ciężarówek Tatra William Cabaniss oskarżył Bartaka o składanie korupcyjnych propozycji. Według niego, polityk zobowiązał się do rozwiązania problemów Tatry, które groziły zerwaniem kontraktu na dostawę ciężarówek dla czeskiej armii.

Zarzuty Cabanissa potwierdził również Duncan Sellars, szef amerykańskiego przedstawicielstwa Tatry, który uczestniczył w prowadzonych w Waszyngtonie negocjacjach. Według niego, Bartak zażądał 5 milionów dolarów za "przetarcie drogi Tatrze".  W przekazaniu pieniędzy miał uczestniczyć Michal Smrz, wieloletni partner biznesowy Bartaka.

Śledztwo w sprawie korupcyjnej propozycji dla Tatry polecił wszcząć w 2010 roku premier Petr Neczas. Bartak od początku zaprzeczał oskarżeniom i zapowiedział podjęcie kroków prawnych wobec tych, którzy "prowadzą przeciw niemu kampanię polityczną".  Gdy śledztwo się rozpoczęło, najpierw poszedł na bezpłatny urlop, a w 2011 roku zrezygnował z pełnionych funkcji.

W ramach rządowego kontraktu Tatra dostarczyła czeskiej armii 588 samochodów. Jeśli zarzuty korupcyjne się potwierdzą, Bartakowi i jego wspólnikowi grozić będzie od pięciu do 10 lat więzienia.

(MN)