Conchita Wurst zaśpiewa na Esplanadzie Solidarności przed Parlamentem Europejskim w Brukseli. Kobieta z brodą, która wzbudziła w Polsce wiele kontrowersji, została zaproszona 8 października do PE przez eurodeputowanych z grupy Zielonych i 4 eurodeputowanych z innych grup politycznych.

"Conchita, europejski głos" - widnieje napis na plakacie informującym o tym wydarzeniu. Na plakacie Conchity Wurst widnieje także logo Europejskiej Partii Ludowej (EPP), do której należy PO - PSL, logo eurosocjalistów (S&D), do których należy SLD, a także logo liberałów i europejskich komunistów.

Nie ma natomiast logo Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (ECR), do którego należy PiS.

Wurst spotka się najpierw z dziennikarzami, później będzie rozdawać autografy. Koncert na Esplanadzie Solidarności przewidziany jest o godzinie 13:00.

Adam Szejnfeld z PO wprawdzie nie wybiera się na koncert Conchity Wurst, ale jak powiedział dziennikarce RMF FM, podoba mu się, że logo EPP jest na plakacie.

Podoba mi się, że jako chrześcijańska demokracja możemy zaprezentować taką otwartość - powiedział. Szejnfeld dodał, że "nie rusza go", czy kobieta jest z brodą lub mężczyzna w sukience.

Wokół Conchity rozpętała się w Polsce przed wyborami do Parlamentu Europejskiego prawdziwa histeria polityczna. W oczach Conchity Wurst widziałem oczy Tuska -  mówił  w RMF FM, Adam Hofman z PiS. Conchita Wurst to symbol Europy, której ja nie chcę. To nie moja Europa. Moja Europa to Europa oparta na chrześcijańskich wartościach. Nie odpowiada mi żadna forma przebieranek - mówił polityk PiS.

(j.)