Policja w Paryżu prowadzi śledztwo ws. śmierci 12-letniej dziewczynki, której związane ciało znaleziono w walizce. Część francuskich mediów twierdzi, że zwłoki były poćwiartowane. Na ciele ktoś umieścił cyfry 1 i 0 i zagadkowe napisy.

Zaginięcie 12-latki zgłosiła jej matka po tym, jak dziewczynka nie wróciła ze szkoły. Ciało dziewczynki odnaleziono w walizce, która leżała przed blokami w XIX dzielnicy Paryża.

Dziewczynka miała związane ręce i nadgarstki. Na jej ciele były rany cięte. Według niektórych francuskich mediów było poćwiartowane.

Ponadto, jak podała francuska telewizja BFMTV, ktoś przy pomocy "urządzenia" umieścił na jej ciele cyfry 1 i 0. Policyjne źródło telewizji nie sprecyzowało określenia "urządzenie". Policja ustala teraz, co mogą oznaczać te cyfry. Na zwłokach były też tajemnicze napisy.

Z autopsji wynika, że 12-latka zmarła w wyniku uduszenia się.

Funkcjonariusze poinformowali, że w piwnicy rodzinnego domu dziewczynki znaleźli ślady świadczące o porwaniu. Na nagraniach z monitoringu zamieszczonego na zewnątrz budynku widać kobietę niosącą walizkę, w której znaleziono później ciało 12-latki.

Dziennik "Le Figaro" nie wyklucza, że zabójstwo dziecka ma związek z handlem ludzkimi organami.

Według BFMTV policjanci zatrzymali cztery osoby w związku z tym morderstwem - w tym mężczyznę, który odnalazł walizkę na ulicy i skontaktował się z policją. Na razie nie podano jednak żadnych szczegółów na temat tego zatrzymania.