"Śmierć Marka Duggana nie usprawiedliwia rozruchów i fali przemocy na ulicach Wielkiej Brytanii" - grzmiał premier David Cameron w trakcie swojego przemówienia w Izbie Gmin. "Musimy pokonać bezmyślną przemoc na ulicach. Znajdziemy was! - ostrzegł przestępców. Zapowiedział, że w weekend porządku na ulicach w Londynie będzie pilnowało 16 tys. policjantów.

Obniżymy podatki dla firm, które najbardziej ucierpiały podczas zamieszek. Każdy poszkodowany właściciel sklepu może liczyć na odszkodowanie - zapewnił Cameron.

Trzeba podjąć walkę z gangami ulicznymi, które są niezwykle agresywne. Nie pozwolimy garstce przestępców pokonać naszego społeczeństwa! - podkreślił szef brytyjskiego rządu. Potrzebna jest też większa dyscyplina w szkołach - dodał. Będziemy patrzeć na miasta takie jak Boston, żeby inspirować się co do sposobów walki z gangami - wyjaśniał.

Jeśli w przyszłości doszłoby do kolejnych zamieszek, rząd Wielkiej Brytanii rozważy użycie armii, która wsparłaby policję w walce z ich uczestnikami - zapowiedział brytyjski premier. Rząd da również policji uprawnienia polegające na tym, że będzie mogła żądać od uczestników zamieszek usuwania masek i innych zasłon z twarzy.

Trwa śledztwo ws. śmierci 29-letniego Marka Duggana, którego śmierć z rąk policji uważana jest za iskrę zapalną obecnych rozruchów. W związku z zamieszkami w całym kraju aresztowano już 1200 osób.