Przed sądem w Belgradzie stanął Mihalj Kertesz - były współpracownik nieżyjącego już prezydenta Jugosławii Slobodana Miloszevicia. Jest oskarżony o malwersacje i nadużywanie stanowiska w sprawie przerzucania za granicę milionów dolarów z państwowej kasy.

Proces byłego szefa urzędu celnego toczy się przed specjalnym sądem do spraw przestępczości zorganizowanej. W akcie oskarżenia napisano, że Kertesz - działając na zlecenie Miloszevicia - przerzucał pieniądze na Cypr oraz dziesiątki innych

zagranicznych kont. Do procederu miało dochodzić w latach 90., w 

czasie obowiązywania oenzetowskich sankcji.

Oskarżony nie przyznaje się do winy i oświadczył, że jest dumny ze wszystkiego, czego dokonał.

Przerzucane na Cypr pieniądze, pochodzące z opłat celnych, były wykorzystywane do finansowania Socjalistycznej Partii Serbii, ugrupowań współrządzących, firm, na których czele stali funkcjonariusze partyjni, a także na osobiste potrzeby - poinformowała prokuratura.

Nowe reformistyczne władze – już po obaleniu Miloszevica - próbowały przy pomocy państw Zachodnich odnaleźć wywiezione miliony, ale bez skutku. Powszechnie uważa się, że większość pieniędzy trafiła na prywatne konta rodziny Miloszevicia i jego współpracowników.