"O podsłuchach telefonicznych otwarcie rozmawiano na kolegiach redakcyjnych w "News of the World", dopóki nie zabronił tego ówczesny redaktor naczelny Andrew Coulson" - przyznał już cztery lata temu były reporter tabloidu Clive Goodman. List jedynego dziennikarza skazanego dotychczas w tej aferze podsłuchowej opublikował "Guardian".

Goodman pisał do szefa działu kadr "News International" - wydawniczego ramienia News Corporation, imperium medialnego Ruperta Murdocha - że włamań do poczty głosowej celebrytów, członków rodziny królewskiej, rodzin żołnierzy poległych w Afganistanie, rodzin ofiar pospolitych przestępstw itp. dokonywano "za wiedzą i z pełnym poparciem" szefostwa "NotW".

Associated Press zwraca uwagę, że zarówno News International, jak i "NotW" od dawna utrzymywały, iż Goodman - wyrzucony z pracy i skazany w związku z aferą podsłuchową - był jedynym reporterem, który uczestniczył we włamaniach do poczty głosowej.

W liście z 2 marca 2007 roku Goodman zapewniał jednak, że robił to, mając poparcie przełożonych, że w "NotW" robili to także inni i że "te praktyki były obszernie dyskutowane podczas codziennych kolegiów redakcyjnych, dopóki redaktor naczelny wyraźnie tego nie zabronił".

Coulson - późniejszy doradca premiera Davida Camerona ds. mediów - wielokrotnie zaprzeczał, jakoby cokolwiek wiedział o tych włamaniach.

Komisja Izby Gmin, która bada aferę podsłuchową, zapowiedziała, że prawdopodobnie ponownie wezwie Jamesa Murdocha - szefa News International - ponieważ list Goodmana i inne uzyskane przez nią materiały przeczą jego zeznaniom. James Murdoch (syn Ruperta Murdocha) zeznał w lipcu, że nie wiedział o dowodach, wskazujących na skalę afery podsłuchowej w "NotW". Tabloid "NotW" został w lipcu zamknięty w związku z aferą podsłuchową. Gazeta ukazywała się przez 168 lat.