Bułgarscy obywatele uważają za słuszne postawienie w ostatnich tygodniach zarzutów wielu byłym i obecnym wysokim przedstawicielom władz i spodziewają się wyroków skazujących - wskazuje sondaż agencji Mediana.

Bułgarscy obywatele uważają za słuszne postawienie w ostatnich tygodniach zarzutów wielu byłym i obecnym wysokim przedstawicielom władz i spodziewają się wyroków skazujących - wskazuje sondaż agencji Mediana.
Zdj. ilustracyjne /VASSIL DONEV /PAP/EPA

Według badania od 60 do 77 proc. ankietowanych uważa, że zarzuty są słuszne. Największą aprobatą cieszą się działania prokuratury przeciwko pięciu byłym ministrom gospodarki i energetyki, dwóm byłym szefom Krajowej Spółki Energetycznej i biznesmenowi z branży finansowej i medialnej w związku z niezrealizowaną budową drugiej elektrowni jądrowej i prywatyzacją mniejszościowych udziałów skarbu państwa w przedsiębiorstwie przesyłu energii elektrycznej EVN.

Eksperci agencji tłumaczą, że sondaż zbiegł się w czasie z otrzymaniem przez odbiorców wysokich rachunków za prąd i ciepło za grudzień. Zdaniem większości konsumentów jedną z przyczyn wysokich cen energii są afery korupcyjne i nadużycia w branży energetycznej.

Około 60 proc. ankietowanych popiera działania prokuratury przeciw obecnym ministrom obrony i zdrowia oraz merowi Płowdiwu, którego w minionym tygodniu zawieszono w obowiązkach za nadużycia podczas wykonywania obowiązków służbowych.

Tylko 20 proc. ankietowanych jest zdania, że zarzuty są bezpodstawne. Ponad 60 proc. badanych spodziewa się wyroków skazujących, lecz jednocześnie z uwagi na dotychczasowe doświadczenia wątpi, że do nich dojdzie.

Sondaż przeprowadzono telefonicznie 17 i 18 stycznia wśród 500 dorosłych obywateli.

W ostatnich dwóch miesiącach zarzuty postawiono ministrom zdrowia i obrony. Szef resoru zdrowia Petyr Moskow jest oskarżony o przeprowadzenie kontrowersyjnej transakcji barterowej z Turcją, której przedmiotem były szczepionki.

Minister obrony Nikołaj Nenczew będzie odpowiadać za szkody spowodowane opóźnieniem remontu myśliwców wojskowych i narażenie na niebezpieczeństwo pilotów. Proces, w którym świadkiem będzie m.in. prezydent Rumen Radew, dawny dowódca lotnictwa wojskowego, rozpocznie się 22 lutego.

Wcześniej prokuratura postawiła też zarzuty pięciu byłym ministrom (w latach 2005-2013). Rumen Owczarow i Petyr Dymitrow byli przedstawicielami Bułgarskiej Partii Socjalistycznej w koalicyjnym rządzie Sergieja Staniszewa (2005-2009). Zarzucono im niegospodarność i spowodowanie strat w budżecie poprzez zawarcie umowy na budowę drugiej elektrowni jądrowej, w Belene nad Dunajem.

W tej samej sprawie oskarżony jest były minister energetyki w poprzednim gabinecie Bojko Borysowa, Delian Dobrew. Jego kolegom w tym rządzie - wicepremierowi i ministrowi finansów Symeonowi Diankowowi oraz szefowi resortu gospodarki i energetyki Trajczo Trajkowowi - zarzucono nadużycia i spowodowanie strat dla budżetu podczas prywatyzacji mniejszościowych udziałów skarbu państwa w przedsiębiorstwie przesyłu energii elektrycznej EVN w 2011 roku.

Brak wyroków skazujących za korupcję na wysokich szczeblach władzy w Bułgarii jest krytykowany przez Komisję Europejską w corocznych raportach o postępie w dziedzinie sądownictwa, które publikuje się od przyjęcia kraju do UE w 2007 roku. Tegoroczny raport spodziewany jest w bieżącym tygodniu i według nieoficjalnych informacji w bułgarskich mediach będzie nawet bardziej krytyczny w porównaniu z dotychczasowymi.

(az)