Na lotnisku w bułgarskim mieście Burgas nad Morzem Czarnym eksplodował autobus z izraelskimi turystami. Osiem osób nie żyje, a ponad trzydzieści jest rannych. Według premiera Izraela Benjamina Netanjahu, wszystko wskazuje na to, że za zamachem stoi Iran.

Autobus eksplodował w środę ok. godz. 18 czasu miejscowego (godz. 17 czasu polskiego), kiedy wchodzili do niego turyści. Świadkowie mówią, że za atakiem stoi terrorysta-samobójca. Ładunki zostały prawdopodobnie umieszczone w bagażniku autokaru. Według miejscowego radia, cztery stojące w pobliżu pojazdy stanęły w ogniu. MSW w Sofii poinformowało, że zginęło osiem osób. Wcześniej mówiono o czterech ofiarach.

Ranni zostali przewiezieni do szpitali, dwie osoby są w śpiączce. To cudzoziemcy, lecz narodowość wszystkich jeszcze nie jest ustalona - podała telewizja komercyjna BTV. Wiadomo jednak, że samolot przyleciał z Izraela. Bułgarski resort transportu zarządził zaostrzenie środków bezpieczeństwa na lotniskach i dworcach oraz w portach.

Netanjahu oskarża Iran o zamach w Bułgarii

Premier Izraela Benjamin Netanjahu powiedział, że wszystko wskazuje na to, iż za zamachem stoi Iran. W ostatnich miesiącach widzieliśmy irańskie próby podniesienia ręki na Izraelczyków w Tajlandii, Indiach, Gruzji, Kenii na Cyprze i gdzie indziej. Na całym świecie postępuje irańska ofensywa terrorystyczna. Izrael zareaguje z całą mocą na irański terroryzm - skomentował.

Władze Izraela twierdzą, że już wcześniej ostrzegały rząd w Sofii o groźbie zamachu. Do ataku doszło w 18. rocznicę ataku na centrum żydowskie w Buenos Aires w Argentynie. Zginęło wtedy 85 osób, a ponad 150 zostało rannych.

Polacy na lotnisku w Burgas

Chwilę przed wybuchem na lotnisku wylądował samolot z polskimi turystami. Na pokładzie było 189 osób, na szczęście nikt nie ucierpiał. Zaraz po zamachu Polacy nie mogli opuścić terenu lotniska, ponieważ policja i służby portu lotniczego musiały sprawdzić, czy nie ma jakiegoś innego ładunku wybuchowego. Dyrektor biura prasowego polskiego MSZ Paulina Kapuścińska zapewniała, że polska placówka dyplomatyczna na bieżąco monitoruje sytuację w Burgas.

Port w Burgas jest zamknięty. Wszystkie loty kierowane są na lotnisko w Warnie. Do Burgas udał się ambasador Izraela w Sofii, premier Bułgarii Bojko Borysow i szef MSW Cwetan Cwetanow.

Pierwszy zamach terrorystyczny w Bułgarii od ponad 25 lat

To pierwszy atak terrorystyczny w Bułgarii od ponad 25 lat. Wcześniej serii zamachów dokonano w latach 1984-1987 po przymusowej bułgaryzacji etnicznych Turków przez ówczesne władze komunistyczne. W najbardziej krwawym z nich na dworcu w miasteczku Bunowo 5 marca 1985 roku zabito siedem osób, w tym troje dzieci.