Amerykańska firma wygrała przetarg na wydrukowanie biletów na zbliżające się igrzyska olimpijskie w Londynie. Oburzyło to część brytyjskich polityków, którzy uważają, że organizatorzy powinni podpisać umowę z rodzimym przedsiębiorstwem.

Kontrakt zawarto z firmą, która przedstawiła najlepszą ofertę w otwartej procedurze przetargowej. Amerykanie pracowali już przy kilku poprzednich igrzyskach. Spełniają także wszystkie nasze wymagania dotyczące bezpieczeństwa czy kosztów - bronią swojej decyzji organizatorzy igrzysk, którzy ostatnio nie mają jednak dobrej passy. To kolejna już sytuacja, kiedy z powodu wejściówek znaleźli się pod obstrzałem.

W ubiegłym roku okazało się, że komputerowy system odpowiadający za losowanie biletów (na sześć milionów wejściówek złożono ponad 20 milionów zamówień) promował bogatych, którzy składali duże zamówienia. W styczniu natomiast uruchomiono stronę internetową, za pośrednictwem której można było odsprzedawać bilety. Niestety z powodów technicznych strona jest obecnie wyłączona. Brytyjczyków oburzył też fakt, że żadne dziecko - nawet kilkumiesięczne, trzymane przez rodzica w nosidełku - nie będzie mogło "wejść" na areny igrzysk bez biletu.

Igrzyska w Londynie odbędą się w dniach 27 lipca - 12 sierpnia.