Koniec taryfy ulgowej dla zagranicznych kierowców wjeżdżających do Wielkiej Brytanii. Będą ścigani za niezapłacone mandaty i podatek drogowy. Brytyjskie służby graniczne co prawda odnotowują każde wjeżdżające na Wyspy auto, ale do tej pory nie przekazywały tych informacji policji i urządowi odpowiedzialnemu za rejestracje pojazdów.

Na początek dane zagranicznych kierowców będą udostępnione władzom w sześciu hrabstwach. Potem, system wprowadzony zostanie na terenie całej Wielkiej Brytanii.

Zagraniczni kierowcy nagminnie nie płacą mandatów. W dodatku, każdy samochód pozostający na Wyspach dłużej niż pół roku, powinien zostać zarejestrowany i opodatkowany.

Według najnowszych danych, po ulicach Wielkiej Brytanii jeździ 100 tysięcy pojazdowy na zagranicznych tablicach rejestracyjnych. Dotychczasowa luka w prawie kosztowała rocznie tamtejszy Skarb Państwa około 20 milionów funtów.

Pilotażowa wymiana informacji między służbami rozpocznie się 3 listopada w hrabstwach: Hampshire, Northamptonshire, Staffordshire, Thames Valley, West Mercia and West Midlands. Policja będzie mogła wtedy ustalić, czy zatrzymany samochód jest ubezpieczony i ma aktualny certyfikat kontroli technicznej. Kierowcy będą tez ścigani za niezapłacone mandaty.

Auta, które nie będą spełniały prawnych wymogów, będą zatrzymywane przez policję. Aby odzyskać pojazd trzeba będzie zapłacić 200 funtów.