W ciągu kilku dni Polska przekaże Komisji Europejskiej plan pomocy publicznej dla kopalń - dowiedziała się korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon. Już dzisiaj rozmawiał o tym w Brukseli wiceminister gospodarki i pełnomocnik rządu do spraw górnictwa Wojciech Kowalczyk. ​Bruksela musi tę pomoc zatwierdzić.

Na razie Bruksela oficjalnie nie wypowiada się w tej sprawie, ale zadaje sporo pytań. Polskie władze musiały odpowiedzieć pisemnie na przesłany przez Komisję Europejską kilkustronicowy kwestionariusz. Bruksela chce mieć czarno na białym - zanim dostanie ostateczny dokument - informacje dotyczące wysokości już udzielonej i planowanej pomocy dla kopalń. Pytania dotyczyły przekazania kilku kopalń do Spółki Restrukturyzacji Kopalń, jak i pomocy dla Kompanii Węglowej. 

Dzisiaj Kowalczyk doprecyzowywał jeszcze te pisemne odpowiedzi - powiedział w rozmowie z RMF FM jeden z dyplomatów.

Zgodnie z regulacjami Unii Europejskiej, pomoc może być udzielana jedynie na zamknięcie zakładów, a rząd obiecał górnikom, że tego nie zrobi. W dodatku kwota pomocy jest o wiele większa niż dozwolone przez Unię Europejską - 400 mln zł rocznie. 

Kowalczyk podczas ostatniego spotkania w Brukseli przyznał, że rozmowy z Komisją nie będą łatwe. Gdy dokumentacja dotrze do Brukseli, KE sprawdzi, czy jest ona kompletna. Jeśli uzna, że tak, ma dwa miesiące na odpowiedź w sprawie publicznej pomocy dla polskich kopalń.