Pożary buszu nękają wschodnie wybrzeże Australii. Walkę z ogniem utrudniają upały i silny wiatr. Płomienie zagrażają już domom. Najwyższy stopień zagrożenia ogłoszono w kilku miastach Nowej Południowej Walii - Rylstone, Kandos i Clandulla.

Z około setką pożarów na terenie Nowej Południowej Walii walczy już tysiąc strażaków. Płomienie ogarnęły tysiące hektarów buszu. Mieszkańcy zagrożonych przez ogień terenów wzywani są do opuszczenia domów.

Dziewięć miesięcy temu fala pożarów spustoszyła południowo-wschodni stan Australii Wiktoria. Zginęły wówczas 173 osoby.