Władze Australii wypowiadają walkę bezrobotnym mieszkającym w nadmorskich kurortach, którzy żyją z zasiłku i notorycznie odmawiają przyjęcia ofert pracy.

Zdaniem australijskiego rządu, w niektórych miastach na wybrzeżu utrzymuje się uporczywie wysokie bezrobocie, lecz miejscowi zamiast iść do pracy, spędzają czas wylegując się na plaży lub surfując po morzu.

Australijska gospodarka od 15 lat kwitnie i obecnie ogólna liczba bezrobotnych jest najniższa od 30 lat. Tymczasem w rejonach nadmorskich poziom bezrobocia znacznie przekracza średnią krajową.

Według oficjalnych statystyk bezrobocie w Australii nieznacznie przekracza 4 proc. Niedobór wykwalifikowanych pracowników w niektórych sektorach spowodował wysyp ofert pracy. By zapełnić niedobory na rynku władze zmuszone są rekrutować zastępy obcokrajowców.