Rosyjskojęzyczni "haktywiści" z grupy nazywającej się KillNet przyznali się do ataków, które tymczasowo zablokowały strony internetowe na 14 lotniskach USA, w tym Hartsfield-Jackson Atlanta International Airport (ATL) i Los Angeles International Airport (LAX) - podaje portal usatoday.com.

Hakerzy zaatakowali i doprowadzili w poniedziałek do tymczasowego zamknięcia co najmniej kilku głównych lotnisk w USA - potwierdził portalowi usatoday.com urzędnik Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego USA.

Działania hakerów nie wpłynęły na faktyczną działalność lotnisk i samoloty lądujące i wylatujące z nich. 

Według informacji amerykańskiej Agencji ds. Cyberbezpieczeństwa i Infrastruktury CISA, do zablokowania serwerów komputerowych dochodzi w trakcie wysyłania do nich wielu tysięcy żądań jednocześnie. Według Franka Cilluffo, byłego urzędnika ds. bezpieczeństwa cybernetycznego Białego Domu, tak było i w tym przypadku. Uniemożliwiło to podróżnym połączenie i otrzymywanie aktualnych informacji o lotach lub rezerwacji usług lotniskowych - podkreślił.  

Cilluffo podkreślił, że takie ataki zwykle mają na celu przyciągnięcie uwagi, a nie spowodowanie znacznych zniszczeń lub zakłóceń, takich jak likwidacja lotnisk. Ale w tym przypadku mogą być początkiem większego trendu - powiedział Cilluffo.

Chociaż prawdopodobnie jest to dzieło "haktywistów" sympatyzujących z Rosją, ten incydent podkreśla, że prawdopodobnie zobaczymy więcej takich uciążliwych działań cybernetycznych posuwających się naprzód - zaznaczył. Co ważniejsze, aktywności cybernetycznej nie można traktować w oderwaniu od szerszej geopolityki i konieczne jest rozróżnienie między irytacjami popełnianymi przez "haktywistów" a bardziej znaczącymi incydentami cybernetycznymi przeciwko naszej krytycznej infrastrukturze i krytycznym usługom sponsorowanym przez Rosję lub jej pełnomocników - powiedział Cilluffo.

Kiersten Todt, szefowa personelu CISA, powiedziała, że agencja jest w stanie podwyższonej gotowości.

Według CNN w zeszłym tygodniu KillNet zaatakował inne cele w USA.

Chodzi m.in. o rządowe strony internetowe w Kolorado, Kentucky i Mississippi.

Glenn Gerstell, doradca generalny Narodowej Agencji Bezpieczeństwa w latach 2015-2020, powiedział, że takie ataki są niezwykle trudne do przypisania, zwłaszcza tak szybko, po tak szerokiej i pozornie skoordynowanej serii incydentów. Podkreślił jednak, że najbardziej prawdopodobnym podejrzanym jest rosyjski rząd, być może korzystający z prywatnych grup hakerskich z sektora prywatnego, jak to często robi. 

Trudno uwierzyć, że jest to praca przypadkowych przestępców lub nastoletnich hakerów, którzy po prostu dobrze się bawią, ponieważ wydaje się, że jest to skoordynowane z atakiem na wiele stron internetowych głównych lotnisk lotniczych - powiedział Gerstell.