Na 48 godzin zatrzymano w sobotę wieczorem trzeciego Sudańczyka w związku z atakiem, którego tego dnia rano dokonał uchodźca z Sudanu w Romans-sur-Isere na południowym wschodzie Francji. W ataku zginęły dwie osoby, a pięć zostało rannych.

Chodzi o "młodego Sudańczyka, który mieszkał w tym samym domu, co sprawca" sobotniego ataku w centrum miejscowości Romans-sur-Isere - wyjaśniła prokuratura.

W areszcie śledczym przebywają już: sprawca ataku, urodzony w 1987 r. Abdallah Ahmed Osman, który w czerwca 2017 r. przybył do Francji oraz określany jako "jeden z jego znajomych" drugi mężczyzna, który został zatrzymany "w mieszkaniu Osmana, ale nie przebywał tam na stałe" - podało źródło zbliżone ze śledztwem, na które powołuje się AFP.

Krajowa prokuratura antyterrorystyczna (PNAT) już w sobotę wszczęła dochodzenie, w sprawie - jak to określono - "zabójstw w związku z działaniem terrorystycznym". Pierwsze elementy śledztwa w sprawie Osmana "uwypukliły zdeterminowane działanie", którego celem było "poważne zakłócenie porządku publicznego przez zastraszanie i terror" - przekazało źródło agencji AFP.

Sprawca zamachu uzyskał status uchodźcy 29 czerwca 2017 r., a 10-letnie pozwolenie na pobyt we Francji - w lipcu tego samego roku. Do sobotniego ataku nie był znany ani policji ani służbom wywiadowczym we Francji czy w Europie.

Według źródła zbliżonego do śledztwa główny zatrzymany powiedział, że "nie pamięta, co stało się" w sobotę. 

Podczas przeszukania jego domu znaleziono "odręcznie pisane teksty, w których skarży się w szczególności na życie w kraju niewiernych" - podała prokuratura.

Uzbrojony w nóż Abdallah Ahmed Osman zaatakował przechodniów na ulicy oraz ludzi w kiosku, gdzie sprzedaje się tytoń, a także w sklepie mięsnym i piekarni.

W wyniku tego ataku dwie osoby poniosły śmierć, dwie ranne osoby przebywają na oddziale intensywnej terapii, ale ich stan jest stabilny. Jedna osoba leży na sali pooperacyjnej, a dwie opuściły szpital - przekazało źródło blisko związane ze śledztwem.