W Anglii znaleziono masowy grób skandynawskich Wikingów, zabitych przez Anglosasów około tysiąca lat temu. O wynikach pracy archeologów donosi brytyjska prasa. Grób ze szczątkami ponad 50 wysokich mężczyzn w wieku od 17 do 25 lat odkryto podczas prac budowlanych w hrabstwie Dorset, na południu kraju.

Ludzie pochowani w pozostałym po czasach rzymskich, porzuconym kamieniołomie, są pozbawieni głów. Ułożono je w jednej części mogiły, a ciała bezładnie zrzucono do drugiej części grobu. Do tej pory nie było jasne kiedy rozegrała się ta tragedia. Teraz w wyniku analizy radiowęglowej udało się wyjaśnić, że grób pochodzi z okresu między 910 a 1039 r. n.e. W tym czasie królestwa anglosaskie przeżywały najazdy Wikingów.

Naukowcy ustalili, że zmarli żyli w regionie o znacznie surowszym klimacie niż angielski. W ich pożywieniu było wiele bogatych w proteiny produktów - mięsa, mleka, jajek. Dieta taka, pomagająca w zwiększeniu masy mięśniowej ciała, była charakterystyczna dla Wikingów, których szczątki znaleziono na terytorium Szwecji. Zdaniem naukowców, jeden z zamordowanych przybył z kraju położonego w rejonie Koła Podbiegunowego, być może z Islandii.

Większość naukowców uważa, że znaleziony grób to świadectwo znanej rzezi Wikingów w dniu św. Brycjusza, 13 listopada 1002 roku. Wtedy angielski król Ethelred Nierozważny zerwał zawarty ze Skandynawami pokój i rozkazał wybicie wszystkich Wikingów, którzy służyli w Anglii jako najemnicy.